Szanowni logistycy mogą sobie schować niebieskiego banana do kieszeni. Teraz będzie lubelski banan i to nie żart!
Z pozytywnym przerażeniem dowiedziałem się ile inwestycji logistycznych ma miejsce w kochanym woj. lubelskim. Nasz krajowy potentat chmielowo-tytoniowy zmienia się w europejskiego tygrysa logistyki. Na lubelskim Felinie ma powstać centrum logistyczne o powierzchni 55 tys. metrów kwadratowych!
Zbuduje go grupa MLP. Nie są oni jedyną grupą inwestującą w logistykę właśnie w tym rejonie Polski. Firma Panattoni (nie, nie włoska, amerykańska) na tym samym Felinie kupiła od Uniwersytetu Przyrodniczego za bagatela 22 miliony złotych 17 ha działkę. I co tam postawi?
Uwaga, bo to brzmi dumnie. Park Naukowo-Technologiczny, czyli powierzchnię do lekkiej produkcji, logistyki i na biura. Zdaje się, że na ten park rzuciły się firmy logistyczne, bo jak ustalił „Dziennik Wschodni” magazyny będą obsługiwały nawet kilkaset ciężarówek dziennie.
Inwestycje w Lublinie i Lubuskiem doskonale wpisują się w istniejący już trend do przenoszenia centrów logistycznych na wschód Europy, najczęściej do Polski. Co przyciąga do nas tych wszystkich szaleńców zza granicy? Głównie możliwość cięcia kosztów. Bo u nas powierzchnia tańsza, praca tańsza, ludzie lepiej wykształceni, powietrze świeższe i w ogóle jest lepiej niż gdzie indziej. Nawet jakoś udało nam się obronić przed niemieckimi zakusami na te centra, wyrażonymi ich dbałością o pensje naszych kierowców.
Coraz więcej wskazuje na to, że teorie ekonomiczne w końcu mogą się sprawdzić w jakiejś dziedzinie życia i Polska B dogoni Polskę A, a kto wie, może nawet ją przegoni?