Echa po przetargu na śmigłowce wielozadaniowe, jeszcze gdzieniegdzie pobrzmiewają, a tymczasem wojskowi nie zwalniają i pojawia się kolejna szansa na dostarczenie sprzętu dla Wojska Polskiego. Nie ukrywam, że z zadowoleniem patrzę na kolejne kontrakty dla WP.
Co by o nich nie mówić i nie sądzić, wygląda na to, że wśród naszych trepów w końcu idzie nowe. Lepsze i nowocześniejsze. Tym bardziej cieszy mnie, że Lubelszczyzna dostanie szansę na kolejny kontrakt na śmigła (tak jest podobno bardziej po wojskowemu).
Do przetargu zgłasza się 17 firm, a wśród nich Lubelski Ursus, który proponuje wojsku konstrukcję Storm 3. Jest to maszyna produkowana przez Izraelską firmę AIL i użytkowana przez izraelskie wojsko i służby. Spełnia ona znane opinii publicznej wymagania przetargu, zatem nic nie stoi na przeszkodzie, żeby taką ofertę zgłosić. Takiego samego zdania jest rzecznik lubelskiego Ursusa Mariusz Lewandowski. To bez wątpienia duża szansa dla regionu. Zamówienia wojskowe, szczególnie na sprzęt to zawsze okazja do zwiększenia zatrudnienia, poza tym trzeba pamiętać, że produkując „Mustangi” na miejscu część kosztów produkcji wraca do skarbu państwa w postaci podatków.
O tym czy nasi żołnierze będą jeździli sprzętem montowanym w Lublinie dowiemy się już niebawem. Oferty można składać do 8 września, a pierwsze zamówienia zaplanowane są na 2016 rok.
