Źródło:Adrian Grycuk/wikipedia.org/Licencja:CC BY-SA 3.0 pl
Źródło:Adrian Grycuk/wikipedia.org/Licencja:CC BY-SA 3.0 pl
lubelak lubelak
417
BLOG

Janusz Palikot – kolejna zadyma

lubelak lubelak Polityka Obserwuj notkę 0

Politycy dzielą się na dwa typy. Tych, którzy zajmują najważniejsze stanowiska w kraju i dowodzą wartości wykonywanej pracy, oraz tych, którzy są „znani z tego, że są znani”. Ten drugi typ polityka charakteryzuje się tym, że do utrzymania się na powierzchni musi czasem zrobić coś co uda mu się sprzedać w mediach. Takim typem polityka jest Janusz Palikot.

Urósł on do rangi jednego z liderów nowej formacji Zjednoczona Lewica. Problem z tym ugrupowaniem jest dokładnie taki sam jak z SLD, ciężko będzie im przebić 8% czyli próg wyborczy dla koalicji. Nic więc dziwnego, że zdesperowany w swoich akcjach Janusz Palikot chwyta się brzytwy i atakuje najmocniejszego kandydata w swoim regionie, licząc, że zabierze ze sobą na dno jak najwięcej przeciwników.


Co takiego zrobił Palikot? Myślę, że większość z Was słyszała o jego kampanii wymierzonej w Karpińskiego. O plakacie, który jeździ po Puławach, na którym Palikot wypisał cytaty z taśm i zarzucił Karpińśkiemu chwalenie się dotrzymanymi obietnicami. Cóż… Ciężko się nie chwalić realnymi, spełnionymi obietnicami. Pewnie zdenerwowało Janusza Palikota, że ktoś może się pochwalić czymś konkretnym w pracy parlamentarnej…


Palikot nie byłby sobą gdyby nie zamieścił w swoim wystąpieniu jakichś motywów fallicznych. Oczywiście wyciągnął on cytat: „c**j tam z tą Polską Wschodnią”. Szkoda, że włączył się on do całej rzeszy wyborców i komentatorów, o której pisałem w poprzednim wpisie. O ile od społeczeństwa nie można wymagać (choć powinno) czytania i sprawdzania wszystkiego co znajdą w Internecie, to już od polityka, lidera opinii owszem. Dla przypomnienia Karpiński cytował wyniki badań profesora, do których odnosił się… Krytycznie… Ale tego już nikt nie pamięta, bo przecież łatwiej jest wyciąć soczysty cytat.


Wstyd Panie Palikot. Rozumiem, że kampania rządzi się swoimi prawami, że naoglądał się Pan House of Cards i też by Pan tak chciał. Ale przecież (uwaga spojler) Frank Underwood nie kończy dobrze. Kończy sam, odrzucony przez wszystkich współpracowników.

 

lubelak
O mnie lubelak

Od urodzenia z Lubelskiego. Ojciec dwójki cudownych dziewczynek.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka