lubelak lubelak
1231
BLOG

Sondaże wyborcze a rzeczywistość

lubelak lubelak Polityka Obserwuj notkę 9

Sondaże wyborcze rozpalają emocje wyborców jak Polska długa i szeroka. Nic dziwnego… Kto by nie chciał znać przyszłości? Ciężko oprzeć się wrażeniu, że od kilku lat dajemy się omamić i ślepo wierzymy w wykreowaną rzeczywistość. Co gorsza wpływają one na nasze decyzje wyborcze. Czy sondaże, którymi się tak ekscytujemy są wiarygodne i czy warto opierać na nich swoje sądy?

Po pierwsze grupa wyborców na jakiej przeprowadza się sondaż jest śmiesznie mała. 1001 osób odpowiada na pytanie o preferencje wyborcze… Swoją drogą, może Wy znacie kogoś do kogo kiedykolwiek ktoś z takim pytaniem dzwonił? Po drugie pytanie takie jest obarczone błędem, który wynika z ludzkiej natury. Zjawisko to nosi nazwę spirali milczenia. Często ludzie nie zdradzają swoich rzeczywistych decyzji pod presją dominującej grupy społecznej. Przykład? Wiecznie niedoszacowany PSL. Ciężko jest spotkać poza wsiami dumnego wyborcę tej partii, a jednak nawet w miastach "Ludowcy" notują dobre wyniki, które są zupełnie niezgodne z przewidywaniami.

Sondaże, szczególnie te na Lubelszczyźnie pokazują dominujące zwycięstwo PiS. Czy można im w pełni zaufać? Wątpliwości wyrażał już prof. Markowski w wyborach 2011, mówiąc, że niższe sondaże partii rządzącej, mogą być dla niej swoistym prztyczkiem w nos, bądź pewnym wyrazem frustracji jej stałego elektoratu. Działa tu zasada którą można sparafrazować w następujący sposób: "może jak zobaczą, że mają niskie sondaże, to wezmą się do roboty". Kolejnym czynnikiem zadającym kłam sondażowej rzeczywistości jest właśnie spirala milczenia. Głosowanie na PO, szczególnie wśród młodszych wyborców stało się obciachem. Istnieje więc ryzyko, że nie przyznają się oni do swoich preferencji. Kolejna wątpliwość wynika z samej historii. Przecież poprzednie wybory parlamentarne na Lubelszczyźnie PiS wygrało 38 głosami. To bardzo mało, mimo, że sondaże dawały im wyraźne prowadzenie. Jest to kolejny argument za spiralą milczenia. Po prostu ciężej jest się przyznać do bycia wyborcą PO na Lubelszczyźnie niż np. na zdominowanym przez tę partię Śląsku.

Sondaże są jednocześnie klątwą dla małych partii, które często nie dostają się do parlamentu nie dlatego, że ludzie ich nie popierają, ale dlatego, że boją się „zmarnować” swojego głosu na partię, która według sondaży nie ma szans na wejście do parlamentu.

To dlatego pojawiają się głosy o publikowaniu mniejszej ilości sondaży w mediach. Głosy, do których się przychylam. Ogólnokrajowa sondażomania wpływa bowiem na wyniki wyborów dużo bardziej niż mogłoby się na pierwszy rzut oka wydawać.

 

lubelak
O mnie lubelak

Od urodzenia z Lubelskiego. Ojciec dwójki cudownych dziewczynek.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka