Źródło:anita_starzycka/pixabay.com/Licencja:CC0 Public Domain
Źródło:anita_starzycka/pixabay.com/Licencja:CC0 Public Domain
lubelak lubelak
1088
BLOG

Gazowe „Eldorado” czyli… Lubelszczyzna.

lubelak lubelak Gospodarka Obserwuj notkę 13

Jak bumerang wraca temat wydobywania gazu łupkowego w naszym województwie. Na Lubelszczyznę powróci sprzęt badawczy, który zbada dostępność i strukturę złóż błękitnego paliwa i ropy naftowej w 4 powiatach. Są to wstępne badania, które posłużą do wytypowania najlepszych miejsc na dalsze poszukiwania węglowodorów.

Widmo choroby holenderskiej

Gaz łupkowy rozgrzał opinię publiczną kilka lat temu. Wszystkim zaczęło wydawać się, że bardzo szybko staniemy się państwem o poziomie dochodów przynajmniej Kataru, jeśli nie Arabii Saudyjskiej. Tak się jednak nie stało, o co wiele osób ma żal do ówczesnych władz. Mało z tych osób chce jednak zauważyć, że wydobycie gazu technologią amerykańską było w tamtym momencie po prostu nieopłacalne ekonomicznie… Tańsze było paliwo dostępne na rynku. Ośmielę się postawić mało popularną tezę, że dobrze się stało. Z dwóch powodów. Po pierwsze – choroba holenderska. Co mają Holendrzy do polskich łupków? Pewnie nic, jest to jednak zjawisko powszechnie znane studentom ekonomii. Polega na problemach państwa, które nadmiernie wykorzystuje eksport jednego produktu. Prowadzi to do rozwijania tylko jednej gałęzi gospodarki, oraz nadmiernego napływu waluty obcej. To w efekcie wysysa z innych części gospodarki zasoby potrzebne do rozwoju i prowadzi do regresu gospodarczego. Żywym przykładem tego zjawiska jest Wenezuela, która pomimo największych potwierdzonych rezerw jest bardzo biednym i słabo rozwiniętym krajem.

Najpierw kup, potem sprzedawaj

Kolejny argument za wstrzymaniem się z wydobyciem inspirowany jest sposobem myślenia Dalekiego Wschodu. Wiemy, że zasoby węglowodorów są skończone. Ich zapasy wprawdzie rosną ze względu na kolejne odkrywane złoża, jednakże im bardziej je eksploatujemy tym większa będzie cena surowca. Zatem myślenie strategiczne każe wstrzymać się z wydobyciem swoich surowców i kupowaniem ich za granicą. Co to da? Pozwoli w czasach kryzysu zaspokoić swoje potrzeby, oraz sprzedać nadmiar wydobytych surowców ze znacznym zyskiem.

Szansa Lubelszczyzny

Wiele osób w węglowodorach upatruje rozwoju naszego województwa. Oczywiście jest to wielka szansa. Nowe miejsca pracy, większe wpływy do budżetów, tańsza energia. Należy jednak do pewnego stopnia ostudzić zapał. Po pierwsze na takie wpływy należy się przygotować, aby ich po prostu nie „przejeść”. Chciałbym zobaczyć plany inwestycyjne gmin lub powiatów, które zakładają wprowadzanie innowacji, ściąganie zagranicznego kapitału czy inwestycje. Obawiam się, że ciągle nie jesteśmy gotowi, aby wykorzystać tę przełomową szansę. Tym bardziej, że przy obecnym poziomie cen wydobycie się nie opłaca. Póki co…

lubelak
O mnie lubelak

Od urodzenia z Lubelskiego. Ojciec dwójki cudownych dziewczynek.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka