Bezpieczeństwo jest udziałem nie tylko wojska czy służb. Na dobrą sprawę o swoje bezpieczeństwo w najbardziej podstawowym zakresie jesteśmy w stanie zadbać sami. Pokazują to coraz liczniejsze ostatnio przypadki, w których seniorzy łapią oszustów posługujących się metodą „na wnuczka”.
Bezpieczni na co dzień
O naszym codziennym bezpieczeństwie decydują jak najbardziej prozaiczne rzeczy. Czy będziemy pamiętać o wyłączeniu gazu pod zupą przed wyjściem z domu? Czy zamkniemy drzwi? Czy rozejrzymy się na pasach przed przejściem? Nie oszukujmy się to właśnie takie zdarzenia głównie nam zagrażają. Aby ich uniknąć wystarczy odrobina uwagi.
Jak nie dać się oszustom
Ciężej jest uchronić się przed oszustwem. Najczęściej oszuści są dobrze przygotowani do swojej pracy. Wiedzą jak nas omamić bądź okraść. Zabezpieczenie się przed takim zdarzeniem, jest trudniejsze, ale wciąż jest wykonalne. Większość takich oszustw zasadza się niestety na ludzkiej naiwności. Często nie budzi naszych podejrzeń, że wnuczek, który od 5 lat nie dzwonił wykazuje zainteresowanie tym co się u nas dzieje. Nie wydaje nam się dziwne, że nigeryjski książę chce nam dać pieniądze, a otwarty w tramwaju plecak czy torebka same kuszą kieszonkowców. Właśnie tu pojawia się rola państwa.
Państwo a bezpieczeństwo
Jeśli myślimy o tym, że państwo ma nam zapewnić bezpieczeństwo, najczęściej zobaczymy oczyma wyobraźni odpowiednik Jamesa Bonda. Albo Kojaka. No ewentualnie żołnierzy na wojnie. Prawda niestety jest dużo mniej barwna. Państwo bowiem powinno przede wszystkim budować świadomość obywateli. Wyjść im naprzeciw. Dużą rolę powinny pełnić kursy prowadzone wśród młodzieży w szkołach. To właśnie młodzi ludzie mogą później przekazać tę wiedzę swoim rodzicom czy dziadkom. Dlatego przyjąłem z zadowoleniem informację o zapowiadanym wzroście roli dzielnicowych. Ludzie Ci znali wszystkich w swoim rejonie. Mogli z nimi porozmawiać, ostrzec, przekazać informację o nowych metodach oszustwa. To właśnie taka praca buduje bezpieczeństwo w społeczeństwie. Bowiem każdy z nas jest w małej części odpowiedzialny za nasz kraj.