Muszę przyznać, i to bez bicia, że jestem rozdarty. Z jednej strony jak moi stali czytelnicy wiedzą mocno popieram OZE. Śledzę rozwój technologii, fascynuje mnie ona i możliwości jakie stwarza. Z drugiej jednak strony. Cóż. Trzeba być realistą. Co węgiel to węgiel. Nie ma zmiłuj
Dobre wieści z Bogdanki
Dlatego chciałbym wyraźnie zaznaczyć już na początku. Zanim się tu zaczną kasztanić hejterzy i inni tacy jacyś dziwni. Bardzo cieszy mnie odkrycie nowych pokładów węgla przez Bogdankę! Dlaczego? Bo to dobre wiadomości dla regionu. Bo to znaczy, że kilka tysięcy osób zachowa pracę i będzie mogło utrzymywać rodziny, bo to dodatkowe pieniądze z podatków etc. etc. Co więcej wieści płynące z kopalni Bogdanka są bardziej niż optymistyczne. Zapewniła ona sobie pracę do 2080 roku. Warto to zwizualizować, bo oznacza to, że pracę w tym miejscu znajdą przynajmniej dwa następne pokolenia lubelaków. Ręce same składają się do oklasków.
Wzór dla innych
Nie powiem też, żeby wieści z Bogdanki mnie specjalnie dziwiły. Od dawna kopalnia ta uznawana jest za wzór do naśladowania. Im większy zysk przynosi, tym bladziej wypadają śląskie kopalnie rozdzierane przez związki zawodowe. Wydaje mi się, że kopalnie wyraźnie pokazują jak wielkie kontrasty rządzą naszym krajem. Szkoda. Wystarczyłoby się przecież dogadać i odrzucić swoje drobne spory i stare urazy.
