lubelak lubelak
424
BLOG

Wiosna ludów na wschodzie?

lubelak lubelak Świat Obserwuj temat Obserwuj notkę 4

Co łączy Białoruś, Rosję i miniony weekend? Protesty. Wszędzie protesty. Co więcej protesowane jest przeciw władzy, a władza ta, jak to na wschodzie z protestującymi nie obchodzi się specjalnie delikatnie. W Mińsku w ruch poszły pałki i oddziały Omonu, w Moskwie aresztowano 700 osób. Czy mamy zatem do czynienia z początkiem wiosny ludów? Czy tylko piskliwym głosikiem przyduszonego gardła?

Rosja

Właściwie to Federacja Rosyjska. Koń jaki jest każdy widzi, jak mówi znane nam przysłowie. Kraj o mocarstwowych ambicjach. Postrzegany częściej jako służby ze swoim krajem, niż kraj ze służbami. W takiej sytuacji nie ma lekko. W łapę biorą wszyscy, piorą najważniejsi (polecam śledztwo dziennikarskie Superwizjera z poprzedniej soboty). Nic więc dziwnego, że w końcu zebrała się grupa, której taki stan rzeczy się nie podoba. Każdy chciałby być przy korytku, a są nieliczni. A tak na poważnie to istotą protestów rosyjskich jest „przebudzenie” się grupy osób młodych – 18-24, czyli studentów. Do tej porty byli oni bierni, bądź obojętni. Ich udział w protestach to znak dla władzy, że rosnące pokolenie nie zgadza się na obecny stan rzeczy. W tym przypadku należy jednak pamiętać, że to co dzieje się w rosyjskich miastach nie przystaje do tego co dzieje się na prowincji, na której establishment Putina wciąż ma wysokie poparcie. Poza tym nie oszukujmy się. Na dobrą sprawę jeśli zajdzie taka potrzeba, to głosy się znajdą, niezależnie od tego jak silne będą protesty z jakiejkolwiek strony.

Białoruś

Protesty mińskie miały zgoła inne podłoże. Odbyły się w Dniu Wolności, który jest narodowym świętem Białorusi. Dodatkowo dotyczyły one dekretu o pasożytnictwie, czyli podatku nałożonym na osoby niepracujące. O tym jak OMON rozprawił się z demonstrantami nie ma co pisać, lepiej poszukać sobie odpowiednich filmów w mediach społecznościowych.

Jedna jaskółka wiosny…

No właśnie. Czyni, czy nie czyni? Podłożem demonstracji w obu krajach są problemy społeczno ekonomiczne. To ważny czynnik wskazujący na to, że zmiana możne nastąpić. Ludzie chcą żyć w dostatku, i to często jest powodem protestów. Rewolucja, następuje jednak najczęściej po częściowym rozluźnieniu reżimu. Kiedy ludzie złapią przysłowiowy oddech, czy zdobędą majątek, którego chcą bronić. Czy taki warunek jest spełniony w tym przypadku? Nie wydaje mi się. Natomiast pasja z jaką oba reżimy „poradziły sobie” z protestującymi każe się poważnie zastanowić nad ich stabilnością. I z taką refleksją chciałbym czytelników zostawić.

lubelak
O mnie lubelak

Od urodzenia z Lubelskiego. Ojciec dwójki cudownych dziewczynek.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka